Clash Royale - raport taktyczny (16)

Kolejny tydzień mija, czas na małe podsumowanie. Największym bonusem było otwarcie za zadania Super Magical Chest oraz pojawienie się w sklepie Epic Chest. Ten drugi jak zwykle kupiłem, zdjęcia kart niestety nie mam, bo za bardzo rozpędziłem się z klikaniem. Niestety to koniec dobrych wiadomości.
Z tych nieco gorszych, do gry weszła nowa karta - Rascals, no i znów zaczęło się mozolne zbieranie. Niby nic wielkiego, ale to na pewno będzie kosztowało mnie sporo złota lub requestów, Musiałem trochę też przyblokować ulepszanie kart, nie jestem z tego zbyt zadowolony, ale jeżeli chcę utrzymać obecne tempo zbierania kart, muszę kupować wszystkie karty w sklepie. Przypomnę, kart rare zbieram 2500 miesięcznie, a kart epickich 250. Ten wynik utrzymuje się od kilku miesięcy, więc jest realny dla każdego.


















Clash Royale - Royal Giant Tesla Control

Dzisiaj chciałbym przedstawić deck, który ułożyłem jako początkujący gracz, a który używam do dziś ze względu na maksymalne poziomy kart. Nazwa oczywiście jest również mojego autorstwa i odnosi się do stylu gry tym deckiem. Sam deck jest już nieco archaiczny, po raz pierwszy ułożyłem go jesienią 2016 roku, przypomnę zatem, że wtedy dostępnych było tylko 16 kart typu common, nie miałem zbyt dużego wyboru, ale mimo to, nadal dobrze sprawdza się w walkach 1v1.

W składzie decku znalazły się następujące karty Royal Giant, Tesla, Knight, Archers, Minions, Barbarians, Bomber i Arrows. Na tą chwilę, można by ten zestaw nieco przebudować, powalczyć o niższą średnią decku, ale generalnie dwie karty w tym zestawie są nietykalne, tj. Royal Giant i Tesla.

Royal Giant, znienawidzony przez wielu graczy od momentu wprowadzenia, przeszedł jednak kilka nerfów zafundowanych przez Supercell i obecnie jest raczej w cieniu dawnej chwały. Powiem szczerze, że najczęściej spotykam go w walkach 1v1, podobnie jak u mnie wynika to z faktu, że gracze mają go ulepszonego, a brakuje im równie silnej alternatywy. Zdarza się, że jest używany w 2v2, ale znacznie rzadziej.

Tesla jest moim zdaniem bardzo niedocenianą kartą, zwłaszcza od czasu gdy zostały zwiększone jej obrażenia i jest w stanie jednym atakiem zabić miniona. Rewelacyjnie radzi sobie z Hogiem, Balonem czy Giantem, trudniej ma w przypadku Golema czy Royal Gianta, ale mimo wszystko dobrze używana stanowi bardzo trudną barierę do pokonania.

Początek walki, cóż, nie ma lekko, zaczynamy defensywnie :) Najsilniejszy atak to RG i miniony na moście, ale nie stać nas na to na tym etapie. Start zatem bardzo zależy od tego co jest na ręce, rycek za królem, potem bomber czy archers, jak nie ma barby za królem i archers, a gdy już zupełnie mam koncepcji tesla defensywnie na środku i czekam... Pamiętajcie jednak, nigdy, przenigdy nie zaczynajcie RG za królem. Odsłaniacie się, przeciwnik już wie czego potrzebuje do obrony, na 100% przewinie deck, żeby to postawić, a jeszcze rzuci się do ataku bo właśnie zużyliście 6 eliksiru.

Środek walki, defensywny start powinien dać nam przewagę, nie sprawdza się to zawsze, ale generalnie szukamy idealnego momentu na wystawienie RG na moście ze wsparciem minionków. Nie opłaca się raczej nie bronić jednej strony, żeby atakować drugą. Defensywa to podstawa sukcesu tym deckiem, padnie atak? Ok, zaczynam od nowa, najpierw defensywa, przyjęcie rywala i RG do ataku.

Koniec walki. No i dotarliśmy do największej bolączki tego zestawu. Brakuje czaru, żeby dobić wieżę przeciwnika, trzeba więc się przebijać Royalem. Niestety albo stety, są przeciwnicy, którzy na tym etapie przestają kompletnie atakować, cały eliksir zużywają na obronę i nie ma opcji aby wieżę dobić. Strzałki to śmieszne obrażenia, a reszta kart raczej nie jest w stanie się przebić. Ma to jakiś plusy, wszak nie przegrałem, ale satysfakcji często brakuje.

Garść tricków.
- jeśli rywal stawia kolektor, natychmiast trzeba stawiać Royala i cisnąć czym się da, jak postawi drugi i nadal będzie miał obie wieże, praktycznie można zwijać biznes :)
- trzy muszkieterki, są do pokonania, ale na własnej połowie areny, zaczekaj aż przyjdą, jeśli masz maks eliksiru stawiaj karty za królem lub tesle, gdy będą na moście barby lub rycerz sprawdzają się najlepiej
- ja tym deckiem, zrobiłem swój rekord, obecnie wbijam nim 46oo puszek co sezon i myślę, że można jeszcze coś więcej próbować. Generalnie jednak, dla mnie jest to deck, którym odrabiam pańszczyznę czyli wbijam swoje i dziękuję, początkującym polecam, głównie ze względu na skład z samych common kart, ale jeśli ktoś już gra dłuższy czas, to raczej szkoda złota na takie zabawy




Clash Royale - raport taktyczny (15)

Parę dni minęło od ostatniego raportu i czas pochwalić się kolejnymi skrzynkami i zakupami bo naprawdę sporo ich się pojawiło :)


Przede wszystkim w poniedziałek rano, rzutem na taśmę ukończyłem Rascals Draft Challenge. Wygrałem 10 razy i sumie, mimo, że zabrakło dwóch zwycięstw jestem zadowolony. Nagroda ze skrzynki nie była porywająca, ale łącznie zebrałem ponad 20 tysi złota, które obecnie jest bardzo potrzebne.


Zakończył się również sezon w Clan Wars, niestety nie udało nam się wejść do Silver League przed jego końcem i nagroda jest z Bronze League. Sama skrzynka na tym poziomie zbliżona do Clan Chest, a więc uważam, że straciliśmy w tym sezonie w stosunku do Clan Chest. Cóż, trudno, może za kolejne dwa tygodnie będzie lepiej, bo w ciągu tych paru dni udało nam się wejść do Silver League i mamy już pierwsze miejsce w wojnie. Jeżeli uda nam się utrzymać tą pozycję, nagroda powinna być lepsza.


Za wygrane walki wypadł mi Magical Chest, który sprawił miłą niespodziankę, bo wypadł z niego kolejny The Log. Gram tą kartą w 2v2 i coraz bardziej ją lubię, więc z niecierpliwością czekam na ostatnią sztukę do ulepszenia na 3 poziom.


W sklepie wczoraj pojawił się Epic Chest, który obowiązkowo kupiłem.


A jak Wam idzie zbieranie kart? I jakie macie plany długofalowe?





























Clash Royale - Rascals Special Event

Rascals Practise pojawił się w zakładce Events oraz oferta specjalna w sklepie. Muszę przyznać, że Supercell bardzo fajnie planuje teraz swoje akcje promocyjne. Praktycznie co weekend coś ciekawego dzieje się w grze i nie można choć na chwilę zapomnieć o Clash Royale. Dodam, że już spotkałem w 2v2 gracza z 9 poziomem Rascals, a więc jak widać interes sie kręci.


Sam Event fajny, można przetestować kilka różnych decków z nową kartą zupełnie bez presji zwycięstwa. Porażka? Cóż, próbujemy dalej lub zmieniamy deck i gramy dalej, choć przyznam, że po kilku takich próbach, zacząłem się spinać na zakończenie tego Eventu, wszak parę stówek złota piechotą nie chodzi.

Przy okazji, zaczynam się coraz bardziej dziwić, jak ludzie zacieszają się emotami gdy wygrają mecz zupełnie bez stawki, spotkałem się z tym nie tylko podczas tego eventu, gram bardzo dużo 2v2 i zdaje sobie sprawę, że można puścić jakąś emotę na koniec meczu, ale tysiąc pincet dwa dziewięćset to już nie rozumiem. A jak tam Wasi rywale? Też robią takie jazdy z emotami?






Clash Royale - Mortar Skeleton Barrel

Wpadł mi do głowy kolejny pomysł na cykl wpisów dotyczący decków, którymi gram lub grałem. Myślę, że będzie interesujący głównie dlatego, że nie będę przedstawiał przypadkowych zestawów, których pełno w sieci, ale takie, jakie udało mi się zbudować i efektywnie wykorzystywać na arenach Clash Royale mimo posiadania tylko albo aż darmowego konta. Do dzieła zatem :)

Na pierwszy ogień idzie deck, którym jestem ostatnio zachwycony, mortar skeleton barrel, nazwa od dwóch najbardziej niszczycielskich kart ;) Zacznę od faktów, deck bardzo łatwo i szybko się buduje, osiem kart common do tego wszystkie dostępne już na 6 arenie. Średni koszt eliksiru to 2,8 co jest niewątpliwą zaletą tego decku i wydawać by się mogło, że ten deck jest dla początkujących, ale tak nie jest.

Nie uważam, żebym miał jakieś nieziemskie umiejętności jednak do efektywnego prowadzenia walk tym deckiem trzeba mieć trochę doświadczenia i umiejętności. Główną zaletą tego decku to jego koszt w eliksirze i utrzymywanie stałej presji na przeciwniku. Plan walki jest z reguły taki sam, od samego początku nie daje rywalowi chwili spokoju, ustawiając mortar lub beczkę szkieletów i w między czasie niszczę desperacje próby rozwalenia mortara :)

Początek walki, jeśli jest mortar na ręce ustawiam jak najszybciej i czekam na ruch rywala, gdy zrobi cokolwiek, odpowiadam kartami z ręki, nawet jeżeli uda mu się zniszczyć mortar to po tych kilku zagraniach znów mam go na ręce i gdy tylko uzbieram eliksir na niego, stawiam natychmiast.
Jedyna różnica na tym etapie jest wtedy gdy nie mam mortara na ręce, deck muszę przewinąć i tutaj opcji też jest kilka: Spear Goblin na moście lub Fire Spirits na moście. Tych zagrań tłumaczyć nie trzeba, zignorowane przez rywala to tanie miłe obrażenia na wieży. Opcja druga to rycek za królem i budowanie obstawy dla mortara, który pojawi się gdy rycerz minie wieżę. Ostatnia opcja to beczka szkieletów, sama lub ze wsparciem minionków, goblinów lub ogników. To zagranie jest najbardziej ryzykowne bo na starcie zużywam prawie cały eliksir, a nie wiem czym rywal dysponuje, więc na to rozwiązanie decyduje się raczej w wersji beczka solo na moście lub w dolnym rogu mapy.

Środek walki. Jak wspomniałem, presja na rywalu w postaci mortara lub beczki ze wsparciem. Zdarza się, że trzeba zagrać mortar defensywnie, bo nie wszyscy chcą pogodzić się z porażką dobrowolnie ;] Na hoga, prince'ów, kłodę, balony i inne takie, mortar idealnie sprawdza się na środku przy samej rzecze. Stawiam tak, żeby swoim zasięgiem "chwytał" atakowaną przez nas wieżę, push rywala idzie w mortar, który co najmniej raz strzeli, a my dostawiamy co potrzeba, żeby zniszczyć te jednostki. Na giganta i golema, mortar koniecznie musi być postawiony na środku między wieżami, natomiast na Royal Gianta ustawiamy przy moście tak jak do ataku, tutaj timing jest istotny, chodzi o to, żeby nasza wieża już strzelała do RG, mortar do wieży rywala, a RG... w mortara :)

Koniec walki. Jeżeli jeszcze nie ma rozstrzygnięcia, jest problem... Nie ma czarów w tym decku aby dokończyć dzieła, więc muszę cisnąć jeszcze mocniej. Na podwójnym eliksirze, jestem w stanie tak szybko przewijać karty, że mogę atakować jednocześnie dwoma mortarami lub jednego mieć z tyłu, drugiego z przodu, ew. na dwóch stronach [mój rekord to trzy]. W zależności od kart rywala, sekwencja kart do najlepszego ataku to dwie opcje - mortar, rycek, archers lub mortar, beczka, archers. Czasem trzeba przeciwnika stymulować z drugiej strony, więc stawiam zestaw z ryckiem po stronie atakowanej od początku, a na drugiej czekam na 5 eliksiru i stawiam beczke z minionkami.

Parę tricków.
Pamiętaj, beczka ma splash damage, czyli zadaje obrażenia TAKŻE latającym jednostkom gdy spadnie na ziemię. Niby niewielkie, ale dzięki temu na ten przykład miniony mamy na zapa. Trzy muszki, nad głową beczka i fire spirity i po nich [chyba, że jesteś w stanie zrobić na nich kombo zap i fire spirity].
Gdy rywal stawia jakieś budynki na środku, które blokują mortar, nie stawiaj go przy moście, tylko na środku, pamiętaj, że szybciej przewiniesz deck niż przeciwnik, więc najpierw rozwal te budynki, a potem zabierz się za wierzę.
Niby oczywiste, ale zap daje też retarget, jeśli coś naparza do Twojego mortara, a masz w okolicy rycka lub beczke, daj zapa, nie czaj się ;]

Parę słów podsumowania. Na tą chwilę tym deckiem doszedłem do Electro Valley i uważam, że nadaje się głównie na potyczki 1 na 1. Grałem też tym deckiem w CW, Sudden Death i 1v1 x2 elixir. Dawałem sobie radę, ale niestety brakuje fireballa czy poison. Moim zdaniem nie nadaje się ten deck na 2v2, ponieważ jego główną siłą jest mortar, którego ciężko zablokować na wieży, podczas gdy dwóch rywali co chwile coś ustawia na swojej połowie. Na pewno zabawa tym deckiem sprawia wiele radochy, zwłaszcza gdy wygrywa się z cwaniakami z superduper kartami w decku ;]














Clash Royale - Hog Mountain Arena ASAP

Hog Mountain Arena ASAP czyli jak najszybciej zdobyć 3ooo puszek aby wejść do 10 areny w Clash Royale?

Tytułem wstępu dodam, że moim zdaniem wejście do 10 areny jest jedną z najważniejszych rzeczy, jaką należy zrobić rozpoczynając grę w Clash Royale, głównie ze względu na requesty i donaty w klanie - od 10 areny są na maksymalnym poziomie.

Sprawa wydaje się trudna, ale tak naprawdę wiele zależy od tego w jaki sposób podejdziemy do budowy decku. Na początek polecam zapoznać się z moimi wcześniejszymi wpisami tj. Jakie karty wypadają ze skrzynek? oraz Porównanie siły decku. Gdy już dokładnie zapoznasz się z podstawami teoretycznymi czas na wykorzystanie tej wiedzy w praktyce czyli recepta na sukces.

Najszybciej i najłatwiej 10 arenę zdobywa się deckiem opartym na 8 kart common. Dobrze przeczytaliście, nie legendy czy epiki tylko commony są kluczem do sukcesu. Osiem kart common na poziomach 9 jest wystarczająca, ale w zależności od umiejętności i decku czasem trzeba karty ulepszyć wyżej. Weźcie pod uwagę, że dzięki requestom w klanie, commony zdobywa się najszybciej i dzięki temu najłatwiej zbudować przewagę nad rywalami. Poniżej przedstawiam deck, którym na poziomach 9 wbiłem 10 arenę, a na przedstawionych na zdjęciu Electro Valley czyli 11.







Clash Royale - Clan Wars Liga Klanów

Mój klan ma szansę wejść do Silver League dlatego sprawdziłem co nas tam czeka i znów skrzydełka mi podcięli. Im dłużej analizuję temat Clan Wars tym wyraźniej widzę, że jest to majstersztyk jeśli chodzi o dojenie naiwnych graczy. Zaczynając w Bronze League, jakoś oswoiłem się z myślą o ulepszeniu wszystkich kart do poziomów turniejowych, a teraz widzę, że to była tylko marchewka na kijku... Czy ktoś z Was zwrócił uwagę, że w Silver League zdobywa się więcej kart dla klanu w dniu pierwszym?

Porażka w Silver League daje 160 kart, zwycięstwo 320 czyli dwa razy więcej niż w Bronze. Gold League - porażka 280 kart, zwycięstwo 560, natomiast w Legendary League za porażkę otrzymamy 440 kart i 880 za zwycięstwo. Cóż to znaczy dla graczy? Prosta sprawa, ulepszanie większości [wszystkich] kart do poziomów maksymalnych... Co więcej, im wyższa liga tym wyższy poziom króla jest potrzebny na War Day. W Silver League król ma poziom 10, Gold to poziom 11, Legendary 12.

Czy warto? Tak się zastanawiam, czy jest sens mocno spinać siebie i klan na CW? Nagrody kuszą, bo naprawdę fajne skrzynki można ugrać na wyższych poziomach ligowych, ale tak naprawdę nagroda za pierwsze miejsce w Bronze League daje tyle samo co zlikwidowany Clan Chest i myślę, że już w Silver League będę wychodził na plus. Przypomnę, że za 10 poziom Clan Chest co tydzień dostawaliśmy 1620 złota i 270 kart. Nagrody za Clan Wars są co dwa tygodnie, ale dodatkowo jest złoto za zwycięstwa i nie jest go mało, bo już w najniższej lidze komplet zwycięstw daje 500 sztuk. Czołówka światowa i krajowa owszem zbliża się już do Gold League i już na pewno zyska w stosunku do Clan Chest, ale czy warto zmieniać klan i wydawać kasę na kryształy? Wielu to zrobi, ale ja nadal podziękuję i dalej będę gonił najlepszych po swojemu...






Clash Royale - raport taktyczny (14)

Minął kolejny tydzień walk na arenach Clash Royale, czas na raport z moich działań.
W poniedziałek zakończył się sezon i oczywiście otwarłem Draft Chest, który okazał się całkiem fajnym bonusem - legenda i 20 sztuk epików.
Za questy otwarłem Giant Chest i kolejny w kolejce wskoczył Super Magical Chest, a więc czeka mnie spory bonus, który mam nadzieję zaowocuje sporą ilością złota głównie za sprawą commonów. Niestety tutaj nadchodzi problem czyli nowa karta common - Rascals. Bez requestowania będę ją zbierał około 3 miesięcy i stracę na tym w tym czasie około 50 tysięcy złota, co niestety mocno utrudni dalsze zakupy, ale jak na razie nadal w sklepie kupuję wszystkie rary i epiki.
Zmieniłem metodę ulepszania kart, ulepszam tylko na potrzeby Clan Wars po długich przemyśleniach i tylko i wyłącznie gdy jestem pewny, że dana karta jest mi niezbędna w decku. Kosztuje mnie to sporo pracy i próbowania różnych wariantów war decków, no ale trudno, myślę, że po jakimś czasie po prostu nie będę miał dylematów. W tym tygodniu ulepszyłem Mini Pekke na poziom 7. Resztę można prześledzić w załączonych zdjęciach.