Dzisiaj chciałbym przedstawić deck, który ułożyłem jako początkujący gracz, a który używam do dziś ze względu na maksymalne poziomy kart. Nazwa oczywiście jest również mojego autorstwa i odnosi się do stylu gry tym deckiem. Sam deck jest już nieco archaiczny, po raz pierwszy ułożyłem go jesienią 2016 roku, przypomnę zatem, że wtedy dostępnych było tylko 16 kart typu common, nie miałem zbyt dużego wyboru, ale mimo to, nadal dobrze sprawdza się w walkach 1v1.
W składzie decku znalazły się następujące karty Royal Giant, Tesla, Knight, Archers, Minions, Barbarians, Bomber i Arrows. Na tą chwilę, można by ten zestaw nieco przebudować, powalczyć o niższą średnią decku, ale generalnie dwie karty w tym zestawie są nietykalne, tj. Royal Giant i Tesla.
Royal Giant, znienawidzony przez wielu graczy od momentu wprowadzenia, przeszedł jednak kilka nerfów zafundowanych przez Supercell i obecnie jest raczej w cieniu dawnej chwały. Powiem szczerze, że najczęściej spotykam go w walkach 1v1, podobnie jak u mnie wynika to z faktu, że gracze mają go ulepszonego, a brakuje im równie silnej alternatywy. Zdarza się, że jest używany w 2v2, ale znacznie rzadziej.
Tesla jest moim zdaniem bardzo niedocenianą kartą, zwłaszcza od czasu gdy zostały zwiększone jej obrażenia i jest w stanie jednym atakiem zabić miniona. Rewelacyjnie radzi sobie z Hogiem, Balonem czy Giantem, trudniej ma w przypadku Golema czy Royal Gianta, ale mimo wszystko dobrze używana stanowi bardzo trudną barierę do pokonania.
Początek walki, cóż, nie ma lekko, zaczynamy defensywnie :) Najsilniejszy atak to RG i miniony na moście, ale nie stać nas na to na tym etapie. Start zatem bardzo zależy od tego co jest na ręce, rycek za królem, potem bomber czy archers, jak nie ma barby za królem i archers, a gdy już zupełnie mam koncepcji tesla defensywnie na środku i czekam... Pamiętajcie jednak, nigdy, przenigdy nie zaczynajcie RG za królem. Odsłaniacie się, przeciwnik już wie czego potrzebuje do obrony, na 100% przewinie deck, żeby to postawić, a jeszcze rzuci się do ataku bo właśnie zużyliście 6 eliksiru.
Środek walki, defensywny start powinien dać nam przewagę, nie sprawdza się to zawsze, ale generalnie szukamy idealnego momentu na wystawienie RG na moście ze wsparciem minionków. Nie opłaca się raczej nie bronić jednej strony, żeby atakować drugą. Defensywa to podstawa sukcesu tym deckiem, padnie atak? Ok, zaczynam od nowa, najpierw defensywa, przyjęcie rywala i RG do ataku.
Koniec walki. No i dotarliśmy do największej bolączki tego zestawu. Brakuje czaru, żeby dobić wieżę przeciwnika, trzeba więc się przebijać Royalem. Niestety albo stety, są przeciwnicy, którzy na tym etapie przestają kompletnie atakować, cały eliksir zużywają na obronę i nie ma opcji aby wieżę dobić. Strzałki to śmieszne obrażenia, a reszta kart raczej nie jest w stanie się przebić. Ma to jakiś plusy, wszak nie przegrałem, ale satysfakcji często brakuje.
Garść tricków.
- jeśli rywal stawia kolektor, natychmiast trzeba stawiać Royala i cisnąć czym się da, jak postawi drugi i nadal będzie miał obie wieże, praktycznie można zwijać biznes :)
- trzy muszkieterki, są do pokonania, ale na własnej połowie areny, zaczekaj aż przyjdą, jeśli masz maks eliksiru stawiaj karty za królem lub tesle, gdy będą na moście barby lub rycerz sprawdzają się najlepiej
- ja tym deckiem, zrobiłem swój rekord, obecnie wbijam nim 46oo puszek co sezon i myślę, że można jeszcze coś więcej próbować. Generalnie jednak, dla mnie jest to deck, którym odrabiam pańszczyznę czyli wbijam swoje i dziękuję, początkującym polecam, głównie ze względu na skład z samych common kart, ale jeśli ktoś już gra dłuższy czas, to raczej szkoda złota na takie zabawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz